Pięć dni

W Tibilisi byliśmy w sumie pięć dni, z czego połowę spędziliśmy w hotelu lecząć kace. Więc pogłębionych analiz nie zdążyłem poczynić, a jedynie kilka spostrzeżeń natury komunikacyjnej.

Przejść dla pieszych praktycznie nie ma, a przedostanie się na drugą stronę ulicy to duża sztuka, bo samochody w ogóle nie zwalniają widząc pieszego, a jedynie trąbią. W związku z tym informacja, po której stronie ulicy znajduje się docelowe miejsce jest bardzo istotna i trzeba sobie zaplanować odpowiednią strategię dużo wcześniej.

1

2

Taksówki są tanie, ale taksówkarze są niekumaci. Często nie znają położenia głównych ulic i chrakterystycznych punktów miasta. Jeśli nawet mamy na kartce wypisany adres, to nic nie daje, bo nie znają alfabetu łacińskiego. Nie ma taksometrów, a należność podają z głowy. Ale raczej uczciwie. Na przykład pojechanie tam i z powrotem różnymi taksówkami zawsze kosztowało nas tyle samo.

2012-03-06 |