BDO w sklepie internetowym

Jak wiadomo, w Polsce nawet najprostsze aktywności gospodarcze są obwarowane mnóstwem nadmiernie skomplikowanych regulacji. Nie inaczej jest z prowadzeniem sprzedaży w Internecie. Oto jeden z takich wielu bezsensownych pomysłów.

BDO to »Baza Danych o Produktach i Opakowaniach oraz o Gospodarce Odpadami«. Zgodnie z artykułem 10 punkt 5 »Ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi« obowiązkowi wpisu do BDO podlega każdy przedsiębiorca, który »wprowadza produkty w opakowaniach«. Zgodnie z artykułem 8 punkt 23 tej ustawy przez »wprowadzającego produkty w opakowaniach« rozumie się przedsiębiorcę wykonującego działalność gospodarczą w zakresie wprowadzania do obrotu produktów w opakowaniach. A zgodnie z artykułem 3 punkt 1 tej ustawy opakowanie to »wyrób, w tym wyrób bezzwrotny, wykonany z jakiegokolwiek materiału, przeznaczony do przechowywania, ochrony, przewozu, dostarczania lub prezentacji produktów«. Opakowaniem w świetle cytowanej ustawy jest więc w zasadzie wszystko, co służy do pakowania towarów do wysyłki ('dostarczania'), czyli na przykład kartony tekturowe, folipaki kurierskie, wypełniacze, folia stretch, taśma klejąca czy etykiety. Wynika z tego, że każdy przedsiębiorca, który prowadzi sprzedaż w Internecie, musi się zapisać do bazy BDO, ponieważ zawsze w coś pakuje wysyłany towar przed jego wysłaniem i nakleja na przesyłkę dane adresowe odbiorcy.

Procedury obsługi obecności w bazie BDO są bardzo skomplikowane. Można próbować je ogarnąć samemu, ja próbowałem i nie dałem rady. Jeśli ktoś chce się zmierzyć z tematem, tu jest dokumentacja: https://bdo.mos.gov.pl/instrukcje-krok-po-kroku-system-bdo/. Powodzenia. Oczywiście jest mnóstwo wyspecjalizowanych firm, które chętnie zdejmą nam ten problem z głowy. Tanio nie jest. Zaczyna się od rejestracji w bazie BDO, pomoc kosztuje 400-600 złotych, sam koszt rejestracji to 100 złotych. Następnie należy prowadzić comiesięczny rejestr wprowadzanych opakowań. Absolutnie minimalna cena asysty, nawet dla najprostszych scenariuszy, to około 200 złotych miesięcznie. Raz do roku należy złożyć sprawozdanie, wsparcie w tym kosztuje od 400 złotych. Wisienką na torcie jest coroczna opłata za utrzymanie numeru BDO w bazie: 100 złotych.

Potem jest opłata produktowa, czyli opłata za masę wyprodukowanych odpadów (czyli opakowań), wyliczana na podstawie rocznego sprawozdania i opłacana corocznie. Jest też obowiązek prowadzenia publicznych kampanii edukacyjnych. Realizuje się go wpłacając 2% wartości netto opakowań wprowadzonych do obrotu w poprzednim roku kalendarzowym na rachunek bankowy marszałka województwa.

Można ubiegać się o zwolnienie z opłaty produktowej i obowiązku prowadzenia publicznych kampanii edukacyjnych, w ramach pomocy de minimis. Warunki to: masa wprowadzonych do obrotu opakowań w ciągu roku mniejsza niż 1 tona i złożenie odpowiedniego wniosku do dnia 15 marca.

Kary za niedopełnienie obowiązków związanych z BDO wynoszą od 5.000 do 1.000.000 złotych.

Obowiązek rejestracji, prowadzenia rejestru i składania sprawozdań wszedł w życie 12.12.2012. Oznacza to, że składając wniosek rejestracyjny do bazy BDO, jeśli prowadziło się wcześniej podlegającą ustawie działalność, należy uzupełnić zaległe sprawozdania i wnieść zaległe opłaty wraz z odsetkami do 5 lat wstecz.

Czy koncepcja BDO jest dobra? Moim zdaniem absolutnie nie. Nie ma w niej zaszytych żadnych mechanizmów skłaniających do ochrony środowiska. Czy używamy opakowań eko, biodegradowalnych, nie zawierających szkodliwych substancji itp., nie ma to z punktu widzenia BDO większego znaczenia. Jest to kolejny nadmiernie buchalteryjnie rozdmuchany i niepotrzebnie skomplikowany obowiązek, którego obsługa kosztuje dużo pieniędzy.

2024-03-19 | Różne